Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/na-dziesiaty.beskidy.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server933059/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 17
Jane z Thelmą i Louise, ale wewnątrz pozostawała kobietą świadomą

- Uśmiecham się czasem - odparł, jakby zdziwiony, że tak ją to

Jane z Thelmą i Louise, ale wewnątrz pozostawała kobietą świadomą

Jak mogłaby mu przebaczyć?
będzie pani z nami współpracować. Ale nie widzę żadnego powodu, dla którego miałbym pani cokolwiek mówić. Poza tym, jest pani dziennikarką. Codziennie wydaję oświadczenia dla prasy... - Nie interesuję się tym od strony zawodowej. Nie chodzi o artykuł. Chcę się dowiedzieć, kto spalił tartak i omal nie zabił mojego męża, - Właśnie tego usiłujemy się dowiedzieć. - Kto to jest? - Nie mamy pewności. Proszę się uspokoić. Niech pani usiądzie na krześle, a ja zrobię pani kawy. - Proszę sobie nie robić kłopotu. Niech mi pan tylko powie, jak się nazywa ten nieznajomy. - Wyglądała na zrozpaczoną, bardziej zrozpaczoną niż powinna, wziąwszy pod uwagę okoliczności. - Jak już powiedziałem, jeszcze nie wiemy. Jedno mogę pani powiedzieć - zdobyliśmy kluczową informację i wygląda na to, że tajemniczy mężczyzna zostanie zidentyfikowany. To może trochę potrwać, ale wkrótce się wszystkiego dowiemy. Uśmiechnął się, zadowolony z siebie. Sprawy przybrały lepszy obrót niż mógł przypuszczać. Jeszcze wczoraj bił głową w mur, a dzisiaj miał portfel, informację o umierającym mężczyźnie i zupełnie nowe spojrzenie na sprawę. Tak, układało się nieźle i jeżeli Floyd Dodds nie będzie miał się na baczności, to T. John wykopie go ze stanowiska, wygrywając następne wybory na szeryfa. - Dlaczego mi pan nie powie, co się stało? - Cassidy trochę się uspokoiła. Usiadła na krześle. Założyła nogę na nogę. T. John próbował nie zwracać uwagi na długą łydkę w błyszczących rajstopach z lycry. - Kiedy ustalimy tożsamość tego mężczyzny, sprawdzimy go i powiadomimy jego krewnych. Wtedy ogłoszę jego nazwisko. Do tego czasu pozostanie nieznajomym. Cassidy rozłożyła ręce. Jej wzrok spoczął na twarzy T. Johna. - Rozmawiał pan z moim mężem? - Z tego, co wiem, on nie mówi. - Ze mną rozmawiał. Mięśnie karku T. Johna napięły się. - Kiedy? - Wczoraj. Zmrużył oczy. - I co powiedział? - Niewiele więcej, niż to, że chce wyjść ze szpitala. - W tym stanie? - T. John prawie się roześmiał. Chase Buchanan znany był ze swego uporu. - Spytała go pani, kim jest tamten mężczyzna? - Twierdzi, że go nie zna, ani że z nim nie rozmawiał. - Myśli pani, że mówi prawdę? - Nie wiem, ale mam zaufanie do Chase’a. Od czasu mojej wizyty nie odezwał się do nikogo. Ani do moich rodziców, ani do lekarzy i pielęgniarek, które się nim zajmują. Nie jestem pewna, czy wiedzą, że on może mówić. Myślał szybciej niż ona. O wiele szybciej. - Uważa pani, że z nami nie będzie rozmawiał, ale jeżeli powiemy coś pani i pani mu to przekaże, to może zacząć mówić. - Możliwe. Uderzył butem o podłogę. - Pozwolę sobie zauważyć, że nie jest pani urzędnikiem stanu. - Nie sądzę, żeby chciał rozmawiać z policją. - Więc zostanie oskarżony o utrudnianie śledztwa. - Myśli pan, że go to obchodzi? Jest przykuty do szpitalnego łóżka, ma połamane ręce i nogi, twarz trzyma mu się na drutach, może nie widzi na jedno oko. W tej sytuacji chyba nie boi się więzienia. - Może jest sprytniejszy, niż się pani wydaje. - Nie, może jest sprytniejszy, niż się panu wydaje. - Jej usta zacięły się z wściekłości. - Niech tylko spróbuje go pan oskarżyć. Zatrudni zespół adwokatów, którzy znajdą odpowiednich lekarzy, a ci stwierdzą, że nie może mówić, bo stracił głos i że gardło zostało uszkodzone przez dym, śpiączkę czy coś innego. Potwierdzą też, że podawano mu środki przeciwbólowe i nawet jeżeli coś powiedział, to nie był tego świadomy. Ściągną ekspertów, którzy podadzą przykłady pacjentów, którzy mieli tyle obrażeń, że nie mogli mówić albo mówili od rzeczy. Chase rozmawiał tylko ze mną, więc tylko ja mogę zeznawać przeciwko niemu, a tego nie zrobię, bo jest moim mężem. T. John zdobył się na uśmiech, choć wcale nie było mu do śmiechu. - Usiłuje mnie pani przekonać, że jeżeli będę chciał przesłuchać pani męża, będę musiał zrobić to przez panią. - Nawet nie wiem, czy będzie jeszcze ze mną rozmawiał. Był wściekły. Gdyby chciał, mógłby postawić na swoim. Był pewien, że zdołałby przekonać Chase’a, żeby z nim porozmawiał bez pośrednictwa Cassidy, ale może rzeczywiście będzie lepiej, jeżeli posłuży się nią, a przy okazji zobaczy, jak dogaduje się z mężem. Czuł, że w ich związku jest coś nie tak.
towarzystwo.
Pavon dodał dwa do dwóch: nie było wątpliwości, że Milla
- I myślisz, że ja tu trzymam spisy i obciążające mnie papiery?
- Znalazłaś coś?
chciało jej się wychodzić z samochodu. Otworzyła drzwi auta i
niemożliwa do wychwycenia. Z drugiej strony, duże miasta miały
- Nie bądź niemądry. Pewnie, że nie mogłeś. Davidzie, ilu ludzi
Drżała, lecz już nie z zimna, kiedy mężczyzna się cofnął.
- wzruszył ramionami Diaz.
sprawę. Choćby to, że zaczęła przeklinać; nigdy tego nie robiła, nawet
wyglądał na zdruzgotanego świadomością, że Milla go uderzyła, i
mediach po porwaniu Justina była także niezła w zbieraniu funduszy

Jeremy wstał, zacisnął usta i podszedł do drzwi.

- Załatwione.
ulica przy cmentarzu była jasno oświetlona, by odstraszyć potencjalny
Bryan wydal zdławiony okrzyk, zaś Sean zamarł w progu, gdyż
Nie mam wielu informacji, chciałem
- Oczywiście, że nie, nigdy nie otworzyłabym drzwi nikomu
Pracowała w okręgu Palm Beach. Alsie dbała o zęby.
cierpieniem, wzniosę stos, na którym spłoniesz. Chyba że...
wręczyła jej duży banknot i podziękowała za resztę.
właśnie kapelusz i potrząsnęła głową, by uwolnić
jakby jakiś cień. Nie spodziewał się tego. Czyżby jednak Bóg skazał go na
- Cindy jest w szpitalu - powtórzył. - I... znaleziono
Zatrzymał samochód.
doskonale widziały w mroku tych, którzy krążyli po cmentarzu, chciwi
- To, że Kelsey pojechała z Dane'em? - upewnił
Sea", Jorge Marti patrzył na światła przystani. Już

©2019 na-dziesiaty.beskidy.pl - Split Template by One Page Love